niedziela, 16 lutego 2014

♥ Sleek "VINTAGE ROMANCE" ♥

 cześć wszystkim!
Walentynki już za nami, a w folderach zalega makijaż na tą właśnie okazję. niestety szkolne zaległości, zajęte weekendy i brak czasu robią swoje - mimo tego, że mam kilka praktycznie gotowych zdjęć do postu nie mam kiedy ich wstawić... no ale nie będę narzekać! :)

 jak same wiecie jestem ogromną fanką paletek Sleek'a, dlatego o mało co nie ześwirowałam jak w moje ręce wpadła siódma z kolei paletka, która dołączyła do mojej skromnej kolekcji. "Vintage Romance" to paleta, na którą polowałam już od dłuższego czasu. pokochałam te cudowne odcienie różu i fioletu, które pięknie się mienią i błyszczą. oczywiście od razu musiałam wypróbować każdy cień po kolei, żeby sprawdzić, czy ten produkt był wart mojego zachwytu i długich tygodni wyczekiwania okazji, na którą mogłabym go dostać (niestety cena 37,49zł odstrasza nawet mnie...) i jak zwykle - nie zawiodłam się! cienie są bardzo mocno napigmentowane (oprócz Romance in Rome, do którego mam pewne zastrzeżenia, ale mogę to wybaczyć), dobrze się rozcierają no i ten błysk!cienie Honeymoon in Hollywood, Forever in Florence, Love in London posiadają dodatkowo drobinki brokatu. jedynym matowym cieniem jest Propose in Prague, który będzie mi służył głównie do rozcierania.  moich ochów i achów nie ma końca nad tymi cieniami, dlatego postanowiłam stworzyć makijaż, który możecie zobaczyć niżej :)


    no to przejdźmy do makijażu - idealnie nadaje się na randkę, większe wyjście czy imprezowy wieczór. pięknie podbije zieloną tęczówkę, więc dziewczyny z takimi oczami szybko się w nim odnajdą :).




w wewnętrznym kąciku nakładam cień Meet in Madrit, a na środek ruchomej powieki Marry in Monte Carlo. delikatnie rozcieram granicę między nimi.








z zewnętrznym kąciku, oraz lekko ponad załamanie dodaję Honeymoon in Hollywood. aby przyciemnić makijaż i dodać mu głębi w załamaniu powieki nakładam Bliss in Barcelona.




granice cieni rozcieram Propose in Prague, a łuk brwiowy zaznaczam białym cieniem.


na dolną powiekę nakładam Bliss in Barcelona, robię kreskę eyelinerem, a jej granice rozcieram czarnym cieniem, aby były delikatniejsze.


 tuszuję rzęsy i gotowe :)



tak makijaż prezentuje się na brązowej tęczówce...




tak na niebieskiej...






 

a tak na całej twarzy :) usta zostawiłam w jasnym odcieniu a policzki zaznaczyłam delikatnie różem.


 co myślicie o takim makijażu i paletkach Sleek? posiadacie jakieś? jakie jest Wasze zdanie o nich? piszcie w komentarzach! :) tymczasem ja uciekam do książek. miłego wieczoru! :)


K. :*

3 komentarze:

  1. super makijaż ! pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. fiolet dla Ciebie jest idealny ;)!! zrobisz prosze makijaz z niebieskimi odcieniami w najblizszym czasie ?

    OdpowiedzUsuń