były już paznokcie Sandry, to teraz kolej na moje. z natury mam bardzo mocne paznokcie, nie rozdwajają się a jeśli już to baaardzo rzadko im się to zdarza. trzymam się tylko jednej zasady - paznokcie mam zawsze pomalowane. tak jak kiedyś nie potrafiłam znieść lakieru na paznokciach i kiedyś go "zgryzałam" tak teraz nie mogę się bez niego obejść.
tak wyglądają moje paznokcie, bez żadnej mojej ingerencji:
spiłowane boki i nadanie paznokciom takiego kształtu, jaki chcę:
potem kolejno oczyszczanie, wzmacnianie i nabłyszczanie paznokci za pomocą polerek:
zrobione i pomalowane paznokcie lakierem ADOS odcień 596 :)
buziaki, K. :*
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz